Recenzja Fleshlight Stoya Destroya
Spis treści
Fleshlight Stoya Destroya to jeden z bestsellerów amerykańskiej marki, która oferuje ponad sto wariantów sztucznych cipek!
Czy to oznacza, że powinien spróbować ją każdy? Niekoniecznie, choć jest przynajmniej kilka powodów, dla których pochwa Fleshlight Stoya jest grzechu warta.
Wybór najlepszego masturbatora nie jest łatwy, dlatego zweryfikowałem je na własnej skórze. Teraz Ty sprawdź, czy to właściwa opcja dla Ciebie!
Recenzja Stoya
- sztuczna pochwa światowej klasy
Masturbator Fleshlight Stoya Destroya to produkt pochodzący z kolekcji Fleshlight Girls, wśród której nie brakuje odlewów cipek takich gwiazd filmów dla dorosłych, jak Lisa Ann, Nikki Benz czy Brandi Love.
Za testowaną przeze mnie sztuczną pochwą stoi zaś Stoya – amerykańska modelka, aktorka i reżyserka filmów porno.
Marzysz o Stoya Destroya?
Spraw ją sobie już dzisiaj. Warto!
Nie jest ona może tak dobrze znana jak wyżej wymienione damy, ale w przeciwieństwie do nich może poszczycić się w pełni naturalnym ciałem.
Poza tym na koncie ma takie tytuły jak „Najlepsza amerykańska debiutantka” czy „Nowa gwiazda roku”. Jakby tego było mało, swego czasu publikowała na łamach „The New York Times”.
Ładna i mądra, aż chciałoby się w nią jak najszybciej wejść. No, przynajmniej w imitację jej cipki.
Dlaczego warto kupić Stoya Destroya?
Fleshlight Stoya to sztuczna pochwa, która jest bez wątpienia wyjątkowa, nie tylko przez pryzmat przypisanej jej gwiazdy porno. Chodzi głównie o wrażenia z „jazdy”, jakie gwarantuje, ale nie tylko.
Niezwykłe doznania
Po wypróbowaniu Fleshlight Stoya Destroya potwierdziło się większość rzeczy, o których sam czytałem, zanim ten masturbator trafił w moje ręce, a właściwie mój penis trafił we wnętrze tej pięknej cipki.
W porównaniu do podobnych produktów, które wcześniej testowałem, Fleshlight Stoya jest wyjątkowo ciasna i rozbudowana pod względem wewnętrznych komponentów stymulujących penisa.
Różnego rodzaju wypustki sprawiają, że zabawa jest naprawdę intensywna.
Zaraz po wejściu chwytają Cię trzy małe pierścienie, potem jest delikatnie szerzej i za chwilę znów wbijasz się ciasną i mocno prążkowaną przestrzeń, co sprawia, że do sedna sprawy dochodzi się dość szybko.
A taki rodzaj przyjemności – mocny i szybki – trzeba po prostu lubić. Warto dodać, że doznania są niesamowite zarówno w wersji samym żelem poślizgowym, jak i po wcześniejszym zanurzeniu rękawa w ciepłej wodzie, co wzmaga stymulację.
Naturalny materiał
Doznania, które gwarantuje masturbator Fleshlight Stoya, to wielka zasługa nie tylko samej konstrukcji, ale też zastosowania materiału SuperSkin™.
Muszę przyznać, że z tak doskonałą imitacją ludzkiej skóry nie miałem wcześniej do czynienia, nawet podczas użytkowania droższych sztucznych cipek.
Materiał jest nie tylko wybitnie przyjemny w dotyku, ale do złudzenia przypomina też naturalną waginę, a przynajmniej w testowanym modelu, ale może to dlatego, że Fleshlight Stoya Destroya to sztuczna pochwa, która do złudzenia przypomina dziurkę jednej z moich ex.
Łatwa obsługa
Masturbator Fleshlight Stoya jest gotowy do użycia właściwie od razu po otwarciu.
W zestawie znajdziesz instrukcję z żelem poślizgowym na pierwsze zdalne bzykanie z 33-letnią gwiazdą porno, która ujeżdża lepiej niż wściekły byk. A to duży plus – ten żel w sensie, bo dobre ujeżdżanie to oczywiście zawsze plus.
Gdy po zabawie przychodzi czas na umycie sztucznej pochwy, również nie ma z tym większym problemów, choć ze względu na mnogość wypustek we wnętrzu warto poświęcić na to zadanie dłuższą chwilę.
Samo rozebranie i złożenie poszczególnych komponentów jest dziecinnie proste.
Dyskretność
Choć produkt jest stosunkowo duży, po zamknięciu w tubie przypomina latarkę, a to sprawia, że sztuczna pochwa Fleshlight Stoya Destroya może zająć po wszystkim zaszczytne miejsce na półce, nawet jeśli nie mieszkasz sam.
Ostrzegam jednak, że tylko przypomina latarkę, więc nie oświetlisz sobie nią drogi do sypialni, ale kto wie, co wymyśli niedługo amerykańska marka.
Fleshlight Stoya to najlepsza pochwa?
Czy doznania mnie zaskoczyły? Zdecydowanie tak.
Czy to masturbator dla prawiczków i zaczynających przygodę z zabawkami erotycznymi? Raczej nie.
Fleshlight Stoya to idealny gadżet, jeśli jesteś wprawiony i chcesz zastąpić sztuczną cipką kobietę lub… zawsze marzyłeś o zmienianiu dziurek w trakcie seksu z partnerką, ale ta nie chciała się zgodzić na to, by zaprosić do sypialni żadnej ze swoich gorących koleżanek.
Nie pociągają cię kobiety, albo masz ochotę spróbować tego z mężczyzną? Nawet jeśli z czystej ciekawości - to żaden wstyd! Angażowanie od razu kolegów z pracy, może nie być najlepszym wyjściem.
Pojawia się jednak ciekawa alternatywa. Flashjack być może zaspokoi Twoją ciekawość... I sprawi przy tym przyjemność.
Nie ma jednak co opowiadać – najlepsza jest zabawa ze Stoyą w pojedynkę, i to za drugim i kolejnym razem – kiedy już wiesz, jak intensywne wrażenie jest w stanie zapewnić, nie możesz doczekać się powrotu z pracy…